czwartek, 16 sierpnia 2012

Dzień czwarty...


Szybciej, wyżej, raz-dwa! Grupa aktorska nie ma lekko. Dynamiczne ćwiczenia, prawie bez przerw. Tempo, tempo, nie ma czasu na obijanie się. Ktoś nie słucha poleceń? - cała grupa dostaje 'karniaka' czyli dodatkowe ćwiczenia. Mimo ogromnego wysiłku, po przerwie czuję przypływ energii. Ta rozgrzewka nieźle mnie rozruszała i uwolniła głęboko schowane emocje.
m.p.

Po przejściu krętych korytarzy, dotarłam do tych, którzy przychodzą do teatru najwcześniej- to grupa scenograficzno - kostiumowa! Można tam spotkać twórcze osoby, które przyszły tu z pasji do rysowania i tworzenia. Udaje mi się porozmawiać z prawdziwą artystyczną duszą. Najbardziej podoba jej się tu to, że ciągle tworzą sztukę. Z gazy, kawałków koronki i kleju potrafi wykonać fantastyczną maskę, Poznaję również osobę, która jeszcze nic sama nie wytworzyła, ale cieszy ją, że może pomóc innym nawet w drobnych rzeczach. Instruktorka zdradza mi, że jej grupa tworzy maski i stroje dla grupy tanecznej i aktorskiej. Efekt końcowy będzie zależał głównie od scenografek. Całość będzie w konwencji uniwersalnej miejskiej przestrzeni. Po inspirujących rozmowach, z żalem opuszczam tę pachnąca klejem salę.
m.p.

 
Arrr! Grrr! Płynęłam, poruszałam się jak dzikie zwierzę, które musi przetrwać. Dzisiaj wraz ze swoją grupą zawitałam do aktorów ,a tam instruktorka z wściekle czerwonymi włosami wlewała w nas swój temperament. Pobudzała pierwotne instynkty. Mieliśmy zachowywać się, czuć, poruszać jak zwierzę pilnujące swojego terytorium, a gdy ktoś tylko by przekroczył delikatną granicę prywatności mieliśmy się stroszyć, przybielać obronne pozy. Pierwotne instynkty, to jest to!
Ania

wyzwolony paw;)

Arrr! Grrr!

Po przejściu przez pokręcone schody doszłam do królestwa scenografów. Pierwsze co rzuciło się w oczy to stół pełen plastycznych akcesoriów, a wśród nich ludzkie twarze (maski) i części ciała... Na szczęście wszystko było wykonane z gipsu. Pośród kreatywnych dusz tworzących swoje dzieła jedną z nici porozumienia oprócz współtworzenia sztuki był przesympatyczny szczeniak będący pod opieką całej grupy. Czarne oczka przybłąkały się zaledwie dzisiaj z rana, a już wzbudziły zainteresowanie wszystkich. Mały nawet dostał rolę w spektaklu. Każdy może dostać szansę tylko trzeba się znaleźć o właściwym czasie na właściwym miejscu.
Ania


Stado dzikich zwierząt - pierwsze, co mi przyszło na myśl. Odgłosy, pozycje zatrzymane w bezruchu, dziwne miny. Każdy wczuwa się w swoją rolę, staje się jednostką, po czym nawiązuje kontakt z osobą obok. Na kilka minut sala ćwiczeń zamieniła się w dżungle.
PK



Widzę białą gipsową dłoń - leży na stole przy innych pracach. " To jest moje dzieło " - mówi Magda z grupy scenograficznej. Nie będzie wykorzystana w spektaklu, ale zrobiła ją tylko dla treningu. Projektowanie masek, malowanie krzeseł - to główne zajęcia pod kątem przedstawienia. Chociaż dyscypliny nie ma. " Przerwa ciągle trwa" - mówi grupa. Dziewczyny czują się swobodnie w swoim towarzystwie, w powietrzu czuć dobrą energię, a dzięki temu - luz wewnętrzny. W oparach kleju unosi się artyzm.
PK


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz